Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 27 Cze 2007 12:12 Temat postu: Alternator: co może być i czy idzie zrobić samemu??? |
|
|
1,6 16V. Po prostu nie ładuje. Czasami kontrolka zgaśnie ale to już żadkość od dwuch dni. Wcześniej czasami tylko błysła. Podejżewam że to szczotki. Moje pytanie czy idzie to zrobić samemu, czy dużo roboty i czy drogi interes?
Lubię dłubać i mam sporo wolnego czasu - całe popołudnia więc?
zawsze sam wszystko starałem sie robić bo to satysfakcja:)) Wymieniłem przeguby, termostat, nawet sobie blosa wmontowałem i jakoś to wszystko jeszcze chodzi. Ale z elektryki to tylko centralny zamek i instalacja radiowa więc mam obawy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Prex
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 27 Cze 2007 13:41 Temat postu: |
|
|
Jak znasz sie ciut wiecej na mechanice niz zwyczajny szary czlowiek, to zrobisz to bez najmniejszych problemow. Wyciagasz alternator i go rozkrecasz. Bedziesz mial osobno stojan i wirnik. A z tego co pamietam, to w obudowie znajduja sie szczotki. Powinienes dac sobie rade z tym bez wiekszych problemow, tylko zalecam delikatnosc z tym sprzetem. Niestety nie znam cen szczotek. Pozdrawiam i zycze powodzenia przy rozkrecaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 27 Cze 2007 13:52 Temat postu: |
|
|
Dobra Wielkie Dzięki - to jeszce jedno pytanko: a jak łożysko? Wychodzi lekko czy trzeba użyć jakichś czarów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prex
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 27 Cze 2007 17:27 Temat postu: |
|
|
zolnierz_20 napisał: | Dobra Wielkie Dzięki - to jeszce jedno pytanko: a jak łożysko? Wychodzi lekko czy trzeba użyć jakichś czarów. |
No tu Ci niestety nie pomoge, bo nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 28 Cze 2007 9:33 Temat postu: |
|
|
Wczoraj rozebrałem czas 40 minut: wyjęcie, rozkręcenie i ponowny montaż. Już wiem że to nie szczotki - więc dzisiaj do elektryka i niech szuka. Alternator Hitachi - dość skomplokowane ustrojstwo - w Cinquecento nie było połowy tego a w fordzie można na upartego wymienić szczotki bez wyciągania alternatora - taka mała dygresja. Ogólnie wszystko leciutko się rozkłada. Mimo że nie naprawiłem i tak się cieszę że nic nie popsułem:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
tjozwiak
Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skawina k.Krakowa Płeć: SR20DE
|
Wysłany: 28 Cze 2007 20:47 Temat postu: |
|
|
zolnierz_20 napisał: | Wczoraj rozebrałem czas 40 minut: wyjęcie, rozkręcenie i ponowny montaż. Już wiem że to nie szczotki - więc dzisiaj do elektryka i niech szuka. Alternator Hitachi - dość skomplokowane ustrojstwo - w Cinquecento nie było połowy tego a w fordzie można na upartego wymienić szczotki bez wyciągania alternatora - taka mała dygresja. Ogólnie wszystko leciutko się rozkłada. Mimo że nie naprawiłem i tak się cieszę że nic nie popsułem:) |
Witam jeżeli to nie szczotki to zapewne regulator szfankuje jeśli byłyby to diody to kontrolka będzie gasnąć a i tak nie będzie ładowania. W ogóle tak dla pewności sprawdziłbym jakimś woltomierzem prąd ładowania przy włączonym silniku czy aby na 100% nie ładuje (normalnie podłącz go pod akumlator na pracującym silniku) może sie tak zdarzyć że ładowanie będzie za wysokie (ponad 14.0V ) i będzie sie kontrolka zaświecać miałem taki przypadek w renault 19 1.9 diesel które miałem wcześniej.Tak wiec lepiej posprawdzaj wszystko zanim oddasz samochód do elektromechanika może sie okazać że to tylko regulator daje popalić.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 04 Lip 2007 12:26 Temat postu: |
|
|
Normalnie wymiekam. Jechałem do elektryka i jakoś sam z siebie zaczął ładować, do poniedziałku. a od poniedziałku - cyrki. Jak chce to ładuje, jak nie chce to nie, tzn. przekręcam kluczyk i kontrolka się czasami wogóle nie zapala odpalam sprzęt a on ładuje, innym razem się wogóle nie pali - ani przed ani po zapaleniu i nie ładuje. Albo sobie jadę a ona a to się zapali a to sobie zgaśnie. Najlepsze jest to że nieraz gaśnie a mimo to nie ładuje, gaszę odpalam ponownie i gaśnie i ładuje. Normalnie wymiekam - dziwy nad dziwami:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmin
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3City
|
Wysłany: 04 Lip 2007 12:45 Temat postu: |
|
|
Mam tak samo, do tego najczęściej przestaje ładować jak dam po gazie, nawet się śmieję, że to jest moja kontrolka "wir w baku". Jeżdżę tak od pół roku i wszystko jest ok ... nawet ostatnio się nie zapalało w ogóle. Pozstanowiłem się tym zająć jak w ogóle przestanie ładować ...
Pozdrawiam,
Grześ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 05 Lip 2007 11:37 Temat postu: |
|
|
No dobrze. Ale czy ktoś wie co jest powodem takiego zachowania się samochodu?
W poniedziałek idzie do elektryka - zaufany gościu tylko czasu ma mało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmin
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3City
|
Wysłany: 05 Lip 2007 14:24 Temat postu: |
|
|
zolnierz_20 napisał: | No dobrze. Ale czy ktoś wie co jest powodem takiego zachowania się samochodu?
W poniedziałek idzie do elektryka - zaufany gościu tylko czasu ma mało. |
Tak, zawiesza się, jak się w niego walnie czymś to zaczyna działać. Oddać do regeneracji, zapłacić 150 zł i po sprawie ...
Pozdrawiam,
G.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 06 Lip 2007 13:05 Temat postu: |
|
|
No dobra. Tylko co sie zawiesza? Szczoteczki wymienione, regulator napięcia też. Może powodem być wyrobiony górny pierścionek po którym chodzi szczotka - wyżłobiony rowek o szerokości szczoteczki??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 14 Gru 2007 8:23 Temat postu: |
|
|
temat odkopąłem bo mam problem.
co jakiś czas zapala mi sie kontrolka że nie ma ładowania,nieraz jak puszcze nogę z gazu,innym razem jak dam gaz do oporu,nie ma jakiejś zasady,i tak samo łądowanie wraca,zrobię przegazówkę i zaczyna ładować ale nie zawsze. już raz mi auto po takiej jeździe nie odpaliło bo aku padł.
według poprzedniego włąściciela orginalny alternator był wymieniony na używany a w używanym szczotki zostały wymienione. patrzac na jego "czystość" to faktycznie widać ze coś było robione.
pasek nie jest luźno i się nie ślizga. obstawiam że to szczotki bo jak rano ojczulek mi trzonkiem od młotka stuknął w alternator to od razu ładowanie wróciło.
nie pytam jak ten alternator rozbierać tylko czy może jeszcze coś innego się zawieszać,bo w tym temacie nikt nie dal konkretnej odpowiedzi. a skoro metoda "młotka" dzial to jakaś mechaniczna musi być wada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prex
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 14 Gru 2007 10:04 Temat postu: |
|
|
Rogii napisał: | temat odkopąłem bo mam problem.
co jakiś czas zapala mi sie kontrolka że nie ma ładowania,nieraz jak puszcze nogę z gazu,innym razem jak dam gaz do oporu,nie ma jakiejś zasady,i tak samo łądowanie wraca,zrobię przegazówkę i zaczyna ładować ale nie zawsze. już raz mi auto po takiej jeździe nie odpaliło bo aku padł.
według poprzedniego włąściciela orginalny alternator był wymieniony na używany a w używanym szczotki zostały wymienione. patrzac na jego "czystość" to faktycznie widać ze coś było robione.
pasek nie jest luźno i się nie ślizga. obstawiam że to szczotki bo jak rano ojczulek mi trzonkiem od młotka stuknął w alternator to od razu ładowanie wróciło.
nie pytam jak ten alternator rozbierać tylko czy może jeszcze coś innego się zawieszać,bo w tym temacie nikt nie dal konkretnej odpowiedzi. a skoro metoda "młotka" dzial to jakaś mechaniczna musi być wada. |
Zasadniczo to chyba nie ma innych mechanicznych mozliwosci. Rozbieralem 2 alternatory w nysce i jedyna rzecz, ktora mozna wymienic a jednoczesnie jest to element mechaniczny to szczotki (chyba razem ze szczotkotrzymaczem). Twoje objawy pasuja mi jedynie do zuzytych szczotek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 14 Gru 2007 11:52 Temat postu: |
|
|
hmmm... według zapenien poprzednika szczotki były wymienione a co i jak jest z nimi to okaże się jak rozkręce alternator. mogą być źle spasowane i niedotarte jak należy. jak jeszcze miałem scirocco to też po wymianie szczotki mi się zawieszaly. rozkręcimy popatrzymy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 14 Gru 2007 23:22 Temat postu: |
|
|
awaria usunieta w ciagu dwóch piw;-) hie hie. po prostu panowie z zakąłdu regeneracji alternatorów zje$#@% swoje zadanie. szczotki były długie ale niewiadomo dlaczego krzywo się ścierały do tego jedna była upieprzona jakimś smarem :-/ i ciężko chodziła. ale głowny problem polegał na braku jednej małej śrubeczki. jak wiecie , a może nie, szczotki w setkach są w gotowym platikowym module który się wkręca do reszty "szczotkotrzymacza" powinno to być przykrecone na dwie małe śrubki i włożone z dobrej strony (nad a nie pod resztą całego dużego modułu). pseudo specjalisci po pierwsze wkręcili szczotki od dołu tej całej blachy przez co były o jakieś 2 mm niżej, a po drugie przykręcili szczotki tylko na jedną śrubkę i mimo iż na piewszy rzut oka było to sztywno zamontowane to z łątwością odchylało się w dół i na boki. skręciłem wszytsko jak należy wyszlifowałem szczotki i te miedziane pierścienie na wirniku po których one chodzą i jeś świetnie. ładowanie bdb nic nie przygasa i nie zaświecają się kontroli.
pierwszy sukces przy nissaniku;-D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|