Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gomes
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 07 Sty 2008 19:57 Temat postu: wymiana tarcz hamulca |
|
|
Witam. Ostatnio przy naglym hamowaniu z 160 ledwo co wyrobilem i postanowilem wziasc sie za hamulce(nic mi nie obciera ale hamulec jest strasznie twardy). Z przodu byly wymieniane klocki zaraz przed kupnem mojej nyski wiec powinny byc ok. Ale tarcze sa juz wytarde i za cienkie dlatego dzisiaj kupilem nowe (JC - wiem, sredniawki). Otworzylem sobie ksiazeczke od suny i tam zbyt dokladnie to opisane nie bylo. Pewnie ktos z was drodzy koledzy wymienial tarcze i moze pomoze mi opisujac krok po kroku (dodam iz to moje pierwsze auto i jestem laikiem). Chcialbym tez rozkrecic tyl i sprawdzic jak tam maja sie sprawy tylko bebny to juz chyba ciezsza sprawa ? Bedzie pozniej problem z odpowietrzaniem ? Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arkady
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 1279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: TORUŃ Płeć: GA16DS / GA16DE
|
Wysłany: 07 Sty 2008 21:31 Temat postu: |
|
|
ja kupilem w majau tarcze brembo i klocki ferodo zrobilem 15tys a one nawet nie ma sladu zluzycia ale strasznie piszcza mi robil kumpel wymienil w jakies 20 min ale mial odpowiedznio mocne klucze bo niestety zasniedziale sruby..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bk
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 07 Sty 2008 22:32 Temat postu: |
|
|
wymiana tarcz to chwila moment
1. odkręcasz zdejmujesz koło
2. odkręcasz i zdejmujesz zacisk (2 śruby, chyba "12" zaraz za zaciskiem- część która trzyma klocki, sugeruje użyć klucza oczkowego śruby nie są zbyt twarde- ja jedną zajechałem)
3. odkręcasz i wyjmujesz mocowanie zacisku (też dwie śruby chyba "17"- trzymają mocowanie w kształcie kanciatego pólksiężyca do którego przykręcony był wcześniej zacisk)
4. wyjmujesz starą tarcz, zakładasz nową
i dalej postępujesz odwrotnie do tego co napisałem wcześniej
jeśli nie wymieniasz płynu to nie odkręcaj przewodu hamulcowego, bo będziesz musiał kupić nowy i odpowietrzyć hamulce, pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bk dnia 07 Sty 2008 22:35 , w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gomes
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 08 Sty 2008 10:33 Temat postu: |
|
|
hm a nie ma tam jakis gumek czy cos do wymiany ? hamulec jest strasznie twardy wiec mysle ze moga byc zapowietrzone ?
A jak z tylem. Jak moge stwierdzic czy z tylu te bebny sa juz wytarte czy nie ? (zawsze jest ten pierwszy raz ;P ) Z gory dziekuje za pomoc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bk
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 08 Sty 2008 16:34 Temat postu: |
|
|
żadnych gumek nie ma, jeśli pedał hamulca jest twardy przy zapalonym silniku to napewno nie zapowietrzenie- jeśli było by to zapowietrzenie to przy włączonym wspomaganiu hamulców (załączony silnik) wjechałbyś pedałem w podłoge niewiedząc kiedy;
jeśli jest twardy przy wyłączonym silniku to... normalne
co do tyłu to niestety jeszcze bębnów w secie nie rozbierałem, może na wiosne- jeśli wcześniej nie wymienie na tarcze... pozdro.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bk dnia 08 Sty 2008 16:36 , w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sydney
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żarki Płeć: GA16DS / GA16DE
|
Wysłany: 08 Sty 2008 16:59 Temat postu: |
|
|
objawem zuzycia szczek z tylu jest takie chrobotanie z tylu samochodu jak wcisniesz hamulec na wlaczonym silniku i go po chwili puscisz
pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gomes
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 12 Sty 2008 17:18 Temat postu: |
|
|
Tak wiec dzisiaj dokonalem wymian tarcz z przodu. Odbylo sie to bezproblemowo tak jak to opisywaliscie ( jedynie po zalozeniu tarcz trzeba bylo cofnac tloczek ale poradzilem sobie).
Przy okazji dojrzalem iz mam wygiete nie bardzo ale jednak obie sroby na sworzeniu. Czy moze wplywac to na pogorszenie przyczepnosci ? Czy wystarczy wymienic te same sruby a samo to jakos na siebie najdzie czy potrzebny jest jednak nowy sworzen i ta druga czesc z ktora sie to laczy ??Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gomes dnia 12 Sty 2008 17:19 , w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|