|
Forum użytkowników Nissana 100NX 100NX squad
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bk
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 18 Sie 2007 22:50 Temat postu: |
|
|
Cieszyn dobrze mówi, w sytuacji gdy ktoś nie umie poszanować tego, że i tak jedziemy przed nim szybciej niż nakazują znaki, zwalniamy do przepisowej 50-tki (albo jeszcze wolniej) i niech frajer stygnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ged
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 19 Sie 2007 8:37 Temat postu: |
|
|
Ostatnio miałem taką sytuację.
Jadę lewym pasem coś pod 90km/h. (ograniczenie do 70)
Widzę w lusterku, jak się zbliża dość szybko jakieś stare fordzisko w kombiaku.
Jadę dalej swoje.
Usiadł mi jakieś 1,5 metra na tyłku i długimi daje.
Nie zareagowałem.
Po jakichś 500 metrach koleszka zjechał na prawy pas, i mnie wyprzedził.
Wjechał przede mnie i zaczął zwalniać.
Łagodnie zjechałem na prawy pas i nie zmieniając prędkości po prostu go ominąłem.
Widać było po kierowcy, że jest "troszku" zdenerwowany, bo coś ręką wymachiwał.
I tak sobie pomyślałem, że gdyby wyprzedził mnie prawym pasem, tak samo łagodnie jak ja później jego,
to nie miał by powodu do zdenerwowania.
Ot czasem wystarczy uchylić czoła i przestać być "królem autostrady", któremu wszyscy powinni ustępować.
Osobiście jeszcze nikomu nie mrugnąłem długimi, po to by ustąpił mi drogi.
Co najwyżej, aby poinformować o kontroli drogowej, bądź przypomnieć o włączeniu świateł.
Choć w tym drugim przypadku częściej gaszę i zapalam swoje na nowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 24 Sie 2007 20:12 Temat postu: |
|
|
Ged: powiedz łaskawie, czemu nie ustąpiłeś "staremu fordzisku w kombiaku" : Prawy pas był zajęty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ged
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 24 Sie 2007 23:58 Temat postu: |
|
|
Nie był zajęty, tyle że tam są znacznie większe dziury w nawierzchni.
A poza tym i tak ja już jechałem za szybko o 20km/h.
A co dopiero ten fordziak.
Wiem, wiem. Jego sprawa.
Ale jeśli coś by się stało, to także mógłbym w tym uczestniczyć z nie swojej winy.
Albo mam ot taki charakter, że jadę swoje, a jak ktoś się śpieszy, to niech się "męczy" z wyprzedzaniem.
Oczywiście za "zawalidrogę" się nie uważam, choć tamten jegomość pewnie tak uważał.
Odnośnie chamstwa na drogach, to niektórzy mogą mnie za takiego uważać.
Pierwszy przykład był wyżej.
Drugi, to np. Stoi kolejka samochodów na prawym pasie, bo na lewym jakieś roboty drogowe (ostatnio często spotykane).
Wiem, że oznakowane zwężenie było dobrze i z daleka to widać.
A jakiś jegomość nagle przyspiesza (bądź wyskakuje z kolejki za mną) i śmiga ile sił do końca lewego pasa, by dopiero tam się "wbić" między oczekujące samochody.
W takim momencie trzymam się kurczowo zderzaka poprzedzającego samochodu, by nie dać nawet szansy na wepchnięcie się.
Co nie zmienia faktu, że czasem samemu odpuszczę i ustąpię komuś pierwszeństwa.
To się zatrzymam i ustąpię pieszym na przejściu (co innego jak nie na przejściu, wtedy, to klakson idzie w ruch ), itp.
Ale jak widzę, że ewidentnie się kierowca pcha na siłę, to nie ustąpię i koniec.
Podsumowując:
Na drodze staram się być kulturalny i czasem wymuszam to na innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
red_shogun
stary wyjadacz
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: SR20DE
|
Wysłany: 25 Sie 2007 9:59 Temat postu: |
|
|
Ged napisał: | ...A jakiś jegomość nagle przyspiesza (bądź wyskakuje z kolejki za mną) i śmiga ile sił do końca lewego pasa, by dopiero tam się "wbić" między oczekujące samochody.
W takim momencie trzymam się kurczowo zderzaka poprzedzającego samochodu, by nie dać nawet szansy na wepchnięcie się.
Co nie zmienia faktu, że czasem samemu odpuszczę i ustąpię komuś pierwszeństwa.
To się zatrzymam i ustąpię pieszym na przejściu (co innego jak nie na przejściu, wtedy, to klakson idzie w ruch ), itp.
Ale jak widzę, że ewidentnie się kierowca pcha na siłę, to nie ustąpię i koniec.
Podsumowując:
Na drodze staram się być kulturalny i czasem wymuszam to na innych |
Mam dokładnie tak samo jak Ty, i takie info dla innych osób które to np. wku... :
proponuję najpierw popatrzeć na swoje zachowanie na drodzę, a dopiero potem brać sie za bicie długimi po oczach lub za skakanie z pasa na pas żeby za chwilę i tak utknąć w kolejnym korku lub na następnych światłach. Takim zachowaniem tylko robi się z siebie debila na drodze, z którego inni kierowcy mają polew i to nie mały.
Długo nie musiałem czekać, nowa sytuacja wczorajsza z Krakowa: odcinek remontowanej ul. Mogilskiej w kierunku Czyżyn: zwężenie do jednego pasa delikatny koreczek bo ci z prawej wyjeżdżający mają pierwszeństwo no i co robi "warszawiak" w volvo s70 (który tak się namęczył stojąc raptem chyba z 3 min. w tym koreczku) - po rozszerzeniu się jezdni na dwa pasy (ograniczenie nadal do 40km/h) pichy że dym poszedł i dawaj na lewy pas, a pech chciał że lewy pas był do lewo skrętu i dziada przyblokowały stojące tam autka a ci co jechali spokojnie prawym pasem nadal jechali swoje i pajaca długi czas nie wpuszczali na prawy pas co nie ukrywam z szyderczym uśmiechem na twarzy i w pełni ukontentowany oglądałem przez jakiś czas w tylnym lusterku Na chamstwo trzeba chamstwem odpowiadać takie czasy niestety. Już nie wnikam kto od wielu lat najbardziej uczy tego chamstwa na drodze, żeby przypadkiem nikogo nie obrazić, bo parę osób ze stolycy i tu na tym forum jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 29 Sie 2007 21:43 Temat postu: |
|
|
red_shogun napisał: | Już nie wnikam kto od wielu lat najbardziej uczy tego chamstwa na drodze, żeby przypadkiem nikogo nie obrazić, bo parę osób ze stolycy i tu na tym forum jest |
OOOooożeszzzz Tyyyy... "...Nas bohaterów prądem ?!?..."
Ja takiego kołka również bym nie puścił, a niech stoi. Red, jednak co do chamstwa w stolycy to czuję się deczko urażony, raz że uogólniasz a dwa że jeżdżąc w wawie prędzej czy później nauczyłbyś się "wymuszać", "wciskać", "omijać", słowem kombinować. Usprawiedliwienia na taką jazdę oczywiście nie mam, ale to TO miasto mnie tego nauczyło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ged
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 29 Sie 2007 21:53 Temat postu: |
|
|
x-ray napisał: | ...jednak co do chamstwa w stolycy to czuję się deczko urażony, raz że uogólniasz a dwa że jeżdżąc w wawie prędzej czy później nauczyłbyś się "wymuszać", "wciskać", "omijać", słowem kombinować. Usprawiedliwienia na taką jazdę oczywiście nie mam, ale to TO miasto mnie tego nauczyło. |
ironia mode: on
To red w końcu uogólnia, czy to miasto zmusza do "chamstwa"?
Bo to tak trochę jakby stwierdzenie: "uogólniając to żołnierze na froncie muszą walczyć"
ironia mode: off
Jeździłem parę razy po WaWie.
Wszyscy mnie ostrzegali przed chamstwem, ogromnym ruchu ulicznym itp. itd.
A ja dobrze wspominam jazdę przez stolicę.
Fakt, ruch spory, ale jakoś to płynnie szło, a i chamstwa za dużo nie odczułem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
red_shogun
stary wyjadacz
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: SR20DE
|
Wysłany: 29 Sie 2007 22:01 Temat postu: |
|
|
x-ray napisał: | red_shogun napisał: | Już nie wnikam kto od wielu lat najbardziej uczy tego chamstwa na drodze, żeby przypadkiem nikogo nie obrazić, bo parę osób ze stolycy i tu na tym forum jest |
OOOooożeszzzz Tyyyy... "...Nas bohaterów prądem ?!?..."
Ja takiego kołka również bym nie puścił, a niech stoi. Red, jednak co do chamstwa w stolycy to czuję się deczko urażony, raz że uogólniasz a dwa że jeżdżąc w wawie prędzej czy później nauczyłbyś się "wymuszać", "wciskać", "omijać", słowem kombinować. Usprawiedliwienia na taką jazdę oczywiście nie mam, ale to TO miasto mnie tego nauczyło. |
Fakt hehe Ged dobrze zauważył z jednej strony czujesz się urażony a z drugiej potwierdzasz to co Cię niby uraziło. A już tak na marginesie, to cholernie lubie Warszawę jako miasto i ten jej "specyficzny klimacik" - naprawdę !!! Co innego z ludźmi w niej mieszkającymi hihi tzn. powiedzmy od niedawna mieszkającymi A tak w ogle to przecież napisałem to z przymróżeniem oka, Ci niektórzy z blachami: KR, DW, PO to tez niezłe skur..... a to co po kraku jeździ z blachami zaczynającymi się od W....., to i tak przeciez głównie miejscowi w wylizingowanych dupowozach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 29 Sie 2007 22:19 Temat postu: |
|
|
red, z tymi miastami to trochę jak z kobietami za kółkiem i ich rzekomą fajtłapowatością- to g..no prawda Znam facetów którzy są analfabetami drogowymi i kobitki które zawstydziłyby niejednego z nas swą zaradnością. Znam też kierowców (obu płci) z okolic wiejskich kompletnie nieradzących sobie nawet podczas jazdy w trasie nie mówiąc już o jeździe w miastach. Oczywiście wśród "miastowych" jest mnóstwo ciamajd-hehe słowo rodem ze smerfów-czy chamów, ale śmiem twierdzić, że ja warsiawiak się do nich nie zaliczam. Na ogół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ged
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 29 Sie 2007 22:34 Temat postu: |
|
|
Yhh... Chyba wolę chama na drodze niż "BABE ZA KIEROWNICĄ".
I to obojętnie jakiej płci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|