Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NadiR
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: 23 Gru 2006 19:53 Temat postu: Nadkola od wewnątrz... |
|
|
Dziś po wymianie klocków chciałem zmienić gumowe osłony tylnych amorków - po obejrzeniu dostępu do osłony i zaplanowaniu całej strategii zrezygnowałem z teściem... po 1-sze trzeba mieć sciągacz do sprężyny i odkręcić już nieźle pordzewiałe śruby - bez palnika chyba się nie obejdzie, po 2 jak zobaczyłem nadkola od wewnątrz od strony bagażnika to się przeraziłem delikatnie :/
Poniżej link: (polookajcie u siebie bo ja totalnie u siebie o tym zapomniałem i po świętach na warsztat, a kaska miała być na dolot i montaż wałków od DS :/ )
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
tarsar
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łużna/Gorlice/NSącz
|
Wysłany: 23 Gru 2006 21:52 Temat postu: |
|
|
Dośc to nieciekawie wygląda, biorąc pod uwagę,że to auto po lifcie. Ile polskich zim auto przejechało bez nadkoli plastikowych?
BTW - od czego/z czego masz białe przednie kierunki - tak zauważyłem:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jasmin
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3City
|
Wysłany: 23 Gru 2006 23:05 Temat postu: |
|
|
Ja właśnie wróciłem z konserwacji, 550 zl zmieniło właściciela ale autko jest pięknie zakonserwowane z profilami wewnętrznymi, przy okazji dowiedziałem się o przykrej historii mego autka, był chyba bity z każdej strony ... w kazdym razie nie sa mi straszne polske zimy, tylko tego smrodu palonej gumy z auta to sie chyba do wiosny nie pozbede ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rav
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa - Bielany
|
Wysłany: 24 Gru 2006 1:35 Temat postu: |
|
|
hmm cały czas jak wszyscy pisali o nadkolach cieszyłem sie w duchu, że mi trafił się egzemplarz, którego ten problem nie dotyczy bo ich wygląd zewnętrzny nie zdradzał absolutnie żadnych zastrzeżeń tylko jedno ale - pracuje w miejscu gdzie nie ma drogi utwardzonej i 300m muszę przejechać po dołach(kto wie jak leży moje nismo wie o co chodzi) i zawsze w aucie było mnóstwo kurzu na desce. W zimę wszystko ok a w lato non stop wszędzie kurz i tak sobie myślę czy aż tak wielki wpływ na 'poziom' kurzu na desce rozdzielczej ma jazda bez dachu?? Niby tak ale czy aż w takim stopniu?? Moje wątpliwości zostały rozwiane przy zmianie opon i goemetrii - samochód w górę i zobaczyłęm co się dzieje SZOK. Słowa blacharza, który to lepił do kupy 'słuchaj nie ma do czego reparaturek spawać'. Skończyło się na malowaniu całości, nowej mordzie etc. Sprawdzćie u siebie, można się zdziwić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 24 Gru 2006 3:30 Temat postu: |
|
|
NO Pisałem już o tym dawno jak naprawiałem czerwoną
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tarsar
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łużna/Gorlice/NSącz
|
Wysłany: 24 Gru 2006 10:10 Temat postu: |
|
|
Hmm, czyli u mnie nie było tak źle...
Ja robiłem 2 miechy temu konserwację kompletną całości + wstawianie progów bo były przytkane odpływy z dachu (po tym sztywność nadwozia wzrosła o dużo) - i dowiedziałem się o tym co już wiedziałem - przedni lewy błotnik był wymieniany ale daaawno temu u helmutów
Warto machnąć konserwację + nadkola plastikowe i mamy spokój na parę lat.
Jasmin- nabądź w sklepie dwie choinki zapachowe (tylko ładny zapach ) i powieś je na tych wystających dzyndlach na tylnej kanapie od góry - no i wietrz, wietrz auto. Mi zapach konserwacji zginął już po 2 tygodniach .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
iro
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24 Gru 2006 13:07 Temat postu: |
|
|
a ja wczoraj zmienialem plyn hamulcowy i co sie dowiedzialem prawy prog do roboty straszna dziura cos tam na podlodze trzeba wstawic niewiele ale trzena dziura wylatuje teraz mam a z lewej nie spuscilem plynu bo jakis odpowiecznik do du... dziwny na klucz 8 a wszedzie 10 i jeszcze klucz przeskakuje trzeba bedzie podgrzac i wymienic na nowy po swietach trzeba blacharza odwiedzic co za okropny prezet na swieta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NadiR
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: 24 Gru 2006 14:03 Temat postu: |
|
|
tarsar napisał: | Dośc to nieciekawie wygląda, biorąc pod uwagę,że to auto po lifcie. Ile polskich zim auto przejechało bez nadkoli plastikowych?
BTW - od czego/z czego masz białe przednie kierunki - tak zauważyłem:) |
Jeszcze nie po lifcie - mam progi, dokładkę + halogeny od GTika, wałki od DS ale brakło na montaż :/ Jak się uzbierało na plany to teraz nadkola w dupe kopaną...
A zim to tylko jedną przejechała, poza tym dużo km nie robie ok 400-500 / na miech a czasem nawet i to nie. Robota na miejscu to tylko po znajomych się bujam, z nudów i takie tam wożenie dupy.
Kierunków nie mam białych nie ta furia
A co do tych plastykowych nadkoli z gofra II to jak całośc montujesz czy jak??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tarsar
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łużna/Gorlice/NSącz
|
Wysłany: 24 Gru 2006 14:37 Temat postu: |
|
|
Tak - wziąłem od golfwzwagenaII nadkola plastiki po 18zl szt. Pasują nieźle, dopasować można prawie idealnie. Są ciut za krótkie,ale to nie przeszkadza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gościu
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa-Bemowo
|
Wysłany: 25 Gru 2006 20:01 Temat postu: |
|
|
ja tez mialem taka rdze pukalem palcem i sie wpukałem do opony:p radze nie pukac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
GRZECHu
Gość
|
Wysłany: 26 Gru 2006 18:28 Temat postu: |
|
|
tarsar napisał: | Tak - wziąłem od golfwzwagenaII nadkola plastiki po 18zl szt. Pasują nieźle, dopasować można prawie idealnie. Są ciut za krótkie,ale to nie przeszkadza. |
Pewnie pieknie moznaby je spasowac z blotnikami (chlapaczami) dedykowanymi do 100nx ktore niedawno ktos z forum pokazywal.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NadiR
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: 15 Mar 2007 20:54 Temat postu: |
|
|
No i stało się!!! Zwlekałem zwlekałem i masz: dziś wjechałem w wyrwę i o to co się stało:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na domiar złego (nie wiem qr.. po co... chyba łódząc się że w ten sposób wyrwę szybciej coś kaski od "drogowców nierobów i sqrwys..." wezwałem suki) i zabrali mi dowód :/ Protokół sobie jutro mogę odebrać ale palant napisał i tak że było nadkole skorodowane - walczyłem z nim że korozja to nie od razu pęknięcie, że 2 miechy temu przegląd był, że czekam w kolejce do blacharza i poza tym na normalnej drodze by do tego nie doszło itp itede ale kupa !! W sobote się zabieram z teściem - w końcu, God ?? !! Acetylen + tlen + blacha 1 max 1,5 i Hasta Siempre !!!
Później przegląd i z papierkiem do urzędu komunikacji. Padaka.
Puenta: to co chcesz zrobic za 3 miechy zrób za 3 dnia, a to co za 3 dni za 3 .... i tak dalej...("...")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rz
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: SR20DE
|
Wysłany: 15 Mar 2007 21:31 Temat postu: |
|
|
uu nieciekawie. pare dni temu sprawdzalem moje nadkola ale dla pewmnosci jeszcze raz zerkne
mnie czeka naprawa progow, tylko na cieple dni czekam
pzdr
rz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
siara64
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KOŚCIAN WLKP.
|
Wysłany: 16 Mar 2007 11:45 Temat postu: |
|
|
Jak dobrze że moje nismo ma zdrową blache!
Mimo że jest z 1992r to blach jest w perfekcyjnym stanie
progi, nadkola bez śladu korozji!Wszystko dokładnie sprawdziłem podczas wymianki amorów!
Widać że auto było KOCHANE przez niemca!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NadiR
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: 27 Mar 2007 18:34 Temat postu: |
|
|
I stało się: nadkola porobione od "stóp do głów" .... uff w końcu
W sumie praca zajęła mi tzn. nam dwóm ok 18 +-2 godz. Najdłużej zeszło: ze zdemontowaniem wlewu paliwa, (niektóre blaszki trzeba było rwać ) zabezpieczeniem baku, no i sam demontaż wszystkich plastyków, amorka oraz przygotowanie gotowych, wyprofilowanyc blach do spawania. Prawa strona poszła szybciej. Ale warto było Zaspawane i zakonserwowane na lata!!
Poniżej link do obejrzenia jak to wygląda po "zawodach":
[link widoczny dla zalogowanych]
Co ciekawe wczoraj będąc na przeglądzie (musiałem przez zabrany dowód, ale i tak będe walczył o odszkodowanie) koleś oglądając go od spodu powiedział że Nyską ktoś prawdopodobnie jeździł (pracował) w jakimś porcie rybackim, i Nissan miał częsty kontakt ze słoną wodą i być może dlatego tak skorodowane?? Kto wie?
Ja wiem że na dniach zabieram sie za konserwację pozdwozia oraz progów (mam nadzieje żę założe w końcu nabyte od GTi i spokój) i będzie git - bo to ost. dzwonek.
W sumie myslę że, na 99% stał w komisie w rzeszy na trawie jakiś czas i dlatego tak go "zjadło" za duża wilgoć a wcześniej właściciel nie dbał o niego. Podobnie miałem z 323f i civiciem roczniki 93 i 95. Musiały stać na bardzo wilgotnym podłożu. Pech nie opuszcza:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|