Forum użytkowników Nissana 100NX

majchrzok

Tak. Gdzies nawet to kiedys opisywalem. A info o tym ze pasuje tez bylo na forum.

O tu jest.
[link widoczny dla zalogowanych]

Pawel Trefl

Niestety link nie działa.

majchrzok

poprawiony wyżej. już działa

Thomsonicus

W sumie to oprócz Mazdy i Matiza mam też Hondę. Nowy plus odkryłem w Hornecie: jak padnie akumulator to wystarczy 'dygnąć' go na pych, żeby odpalił. Niemniej jednak - wstyd trochę jak dziewczyna moto pcha Wink

Kupiłem nowy akumulator. 7Ah, 100A rozruchowego. Mój poprzedni był dużo mniejszy, aż się teraz zacząłem zastanwaiać, czy nie pochodził z jakiegoś skutera. Ten nowy wszedł "na styk", aż się klemy nie mieściły na szczycie, i musiałem je przenieść na bok. Tak czy inaczej - pali teraz jak złoto, aż go miło chechłać bez ssania z rana.
Poza tym wleciały lusterka RED PARTS Adventure. Trochę są plastikowe, ale za to w pełni spełniają swoje zadanie. Nie trzęsą się, a regulacja pozwala na ustawienie że widać coś więcej niż tylko własne ramiona. Jestem z nich zadowolony.
Następne wydatki w kolejce to manetki + odważniki na kierownicę. No i badanie wyszło...

icek

to i może ja coś wrzucę najnowszy nabytek czeka na tablice

[link widoczny dla zalogowanych]

silnik kto zna ten wie - 2JZ-GE Very Happy

wyposażenie wszystko oprócz szyberdachu

Ulus

leksy są fajne sam myslalem o is200 ;p

icek

To szukaj do bulu is300 pali tyle samo co 200 sam się przekonałem jak nim wracalem , nawet gdyby palił sporo więcej i tak bym brał tylko is300, 2jz pod macha i skrzynia...dla mnie to cud techniki jaką w nim zastosowano. Moje pierwsze wrażenia podczas pierwszej jazdy brzmiały "o ja pierd*** "

Thomsonicus

Matiz sobie dalej lata.
Jakiś czas temu udało mi się ogarnąć kwestię niedziałającego nawiewu. Okazało się, że uszkodzeniu uległ przekaźnik. Miał oznaczenie 'ignition' w skrzynce pod maską. Zakupiłem za niecałe 20 zł nowy u producenta INPRODUS. Przez neta, bez problemu.

Wymieniłem też podświetlenie panelu przełączników i w przyciskach znajdujacych się na konsoli środkowej. Siedziały tam malutkie żaróweczki "z wąsami". Oznaczenie chyba R3 albo R5. Kupiłem nieco za małe (chyba takie 3mm) ale łatwiej mniejsze wepchnąć, niż za duże Wink

Demontaż konsoli prosty. Są 4 śrubki wokół licznika i tyle. Ciągniesz żeby wyskoczyło z zaczepów i odłączasz z tyłu kable do włączników awaryjnych. W sumie 30 minut zabawy.

Z kolejnych spraw to zakupiłem dwie opony "naliwajki" na zimę. Z początku kombinowałem żeby kupić używki, ale wyszło że za 20zł mniej kupiłbym jakieś 5-letnie zimówki. Lipa. Kupiłem najtańsze bieżnikowane, pojeżdżę i sprzedam jeśli nie będą mi potrzebne. Tnę koszta. Ale przyznam - ich jakość nie powala. Ale lepsze takie, niż 10 letnie Dębice.

Pomalowałem też kilka elementów metalowych. Ot tak, bo mi się nie podobały pordzewiałe. Hammereit trafił na felgi i ramiona wycieraczek. Na razie wyglądają lekko dziwnie, ale po miesiącu trochę zmatowieją i będzie jak fabryka. Wyszło całkiem ładnie, nawet udało mi sie uzyskać fakturę która nie sugeruje malowanie pędzlem za 2 zł i dobrze przykrywa nierówności po wżerach korozyjnych.

Następne w kolejności do poprawki idzie zawieszenie z przodu. Zakupiłem już najtańszy (!) zestaw wahaczy + gumy + śruby za bodajże 90 zł. Na pewno będzie kiepska jakość, ale 100x lepiej niż rozwulkanizowane badziewie, które teraz buja jak łódź podwodna.

lewy

ale fuszera to malowanie Razz

Thomsonicus

No

Ale gorzej nie wygląda Wink

Opony lecą w śmietnik, a na górę i tak idą ori-dekielki Dayewuu. Generalnie Matiza nie traktuję jako pojazdu do "zrobienia na glanc", tylko do grzebania kiedy nie mam co robić na mieszkaniu. W sumie to i tak zrobił się luksusowy. Może nie ze względu na jakieś wygody, tylko raczej na fakt że ktoś na coś zwrócił uwagę i się tym zajął. To jak z naprawą cieknącego dachu za pomocą kradzionej papy - może i byle jak i trochę strach, ale na głowę się nie leje.

lewy

jak ty nie masz co robić ja mam zawsze zajęcie przy aucie,akurat zimuje teraz w garażu

Thomsonicus

Zabrałem się dzisiaj za wymianę przedniego zawieszenia. Nawet wypożyczyłem takie stojaki pod auto. Pierwsza wtopa - ukręcona nakrętka koła Neutral

Nakrętki w Matizie są chyba z plasteliny. Muszę kupić kilka nowych i jakoś wykombinować żeby to koło odkręcić. Dam do wymiany opon na zimówki, i niech się chłopy męczą. Może da radę.
Drugie koło odkręciłem i jakoś wymłotkowałem starą, zużytą końcówkę kierowniczą.

I tyle. Więcej nie wymyślę. Mam też gumy na stabilizator oraz wahacze ze sworzniami. Jeden jest chyba uszkodzony i muszę go odesłać na wymianę. Druga sprawa to to, że pod blokiem nie dam jednak rady sam tego wymienić. Nie to że "ja nie dam rady", tylko wciąż brak narzędzi. Począwszy od nasadek, a skończywszy na młotku. Brak. A poza tym, śruby na wahaczu są tak zapieczone, że bez palnika na 100% nie dam rady tego odkręcić. Lipa.
Poza tym chyba czas posprzątać w Matizie.

bziuk

Thom jak siedzisz w Krakowie i nie masz gdzie działać przy Matrixie to mam pełny zestaw narzędzi i garaż z ogrzewaniem jakby co

Btw dalej jezdzisz setką czy już nie, może wpadlbys na jakiegoś spota nissanzonyy ?

Thomsonicus

Pewnie, że bym wpadł

NXa nie mam, ale jest gdzieś tam, w planach. A zazwyczaj jak coś mam w planach, to zrealizuję prędzej czy później. A z garażem to dzięki za propozycję, jak się spotkamy na tym spocie to może coś zagadam, bo rzeczywiście bym dziada porozkręcał, a pod blokiem nie wyrabiam z młotkiem i śrubokrętem samym Wink

Thomsonicus · Wysłany: 18 Mar 2016 20:27 Temat postu:

Trochę bujam sobie Mazdą. Dwumas sobie tyrkocze, wtryski leją, klima nie działa, a całość wymaga remontu. Fajnie jest, nie narzekam. Wymieniłem ostatnio kilka fantów, bo przestały działać światła. Myślałem, że to padła żarówka, ale jak całość rozkręciłem, to się okazało że wtyczka, w którą jest zamontowana żarówka H7 jest kompletnie stopiona i utleniona. Rzeźbiłem 15 minut żeby był styk i światło zaczęło świecić. Niemniej jednak, nie ma co rzeźbić w przysłowiowym gnoju i zakupiłem wtyczki w ASO. Po 15 zeta były, więc bez tragi.
Kolejna rzecz to wymiana przewodu gumowego znajdującego się pomiędzy filtrem powietrza, turbiną i pokrywą głowicy. Jest tam taki plastikowy dinks, który pęka jak się coś z nim kombinuje. Poprzedni mechanik wykazał się ułańską wręcz fantazją oraz zręcznością leśniczego przy flaszce i wytworzył widoczny na obrazku biustonosz dla odmy. Taki "odmotrzymacz". Brawo on.

Money shot

Muszę też w przyszłości pomyśleć nad wymianą żarówek podświetlenia, bo nie wiadomo gdzie są niektóre przyciski.