Forum użytkowników Nissana 100NX

nismo94

siema:) temat wygląda tak ze potrzebuje sam napinacz górnego łańcuszka

ale chętnie przygarnę używany rozrząd kpl w dobrej cenie .

majchrzok

napinacz w zamienniku kosztuje okolo 130zl. warto brac uzywke?

kassolari

Im taniej tym lepiej - a potem auta są naprawiane drutem...

gienek333

Mam cały silnik, gdybyś był w Krk, to możesz sobie wykręcić. Co do stanu to "nieznany" Laughing

nismo94

Majchrzok ja właśnie nie moge dostać samego napinacza tylko kpl rozrząd.. masz gdzieś dojścia do samego napinacza ? kassolari nic nie wnosisz do tematu, sam sobie naprawiaj auto drutem Wink

albo oddaj do fachowców bo widze to najlepiej potrafisz

kuba_937

zobaczę w garażu, powinienem mieć z poprzedniego silnika.

majchrzok

zapytaj jeszcze go:
kiedyś miał napinacze na handel, może jeszcze ma:
[link widoczny dla zalogowanych]

kuba_937

mam taki napinacz, jak coś to pisz

kassolari

Nismo94 - wstawiasz używany napinacz warty nowy 130PLN.. nie wiem czy wiesz co się stanie jak on strzeli...

Jak mówił kolega to czy warto ? Oszczędzając powiedzmy 80 PLN ryzykujesz że poleci ci pół silnika.

Co do mnie to fakt dałem auto do naprawy do Bodka bo uważam że nikt tak nie zrobi sr20 jak on..

I niestety widząc tutaj sposób naprawy tzn pseudo garażowy to niestety po kilku latach takich zabiegów i wsadzeniu co się da używanego byle taniej itd auta a ich historia to 2 różne światy.

Ulus

z drugiej strony ori napinacz to zawsze ori

majchrzok

kolego od Bodka wiesz co sie stanie jak strzeli napinacz gorny w GA?
totalnie NIC:)
przetestowane, auto bez sprawnego napinacza przejechalo ponad 60 km i nic z silnikiem sie nie stalo.
nie kazdy lubi sie podniecac i dawac auto do specjalistów. Niektórzy wolą cos osiągnąć wlasnymi silami:)

kassolari

Nie od Bodka - w mercedesie W124 zerwał mi się napinacz i wiem co się wtedy stało.

IMO jeżdżąc z zerwanym napinaczem 60km raczej prosisz się o poważną awarię ale jak uważasz. Nie znam akurat tego silnika ale wiem do czego służy napinacz:)

Dla mnie wstawianie do swojego auta używanej części która może mieć dowolny przebieg to proszenie się o większe koszty i robienie 1 roboty 2 razy.

Niestety w większości przypadków samodzielna zmiana silnika i innych poważniejszych rzeczy nie wychodzi w 100% poprawnie i niestety kiedyś tam odbija się czkawką ale fakt aktu jeździ i są fotki na stronie i masa ludzi może się podniecać że jest zajebiście:) Tylko że nie jest.

Odnoszę się tutaj do mojej 100 którą kupiłem a i widziałem w międzyczasie 2 inne samochody z forum NZ - i to tylko potwierdza to co piszę.. samodzielne grzebanie wychodzi bokiem jeśli oczekujesz stanu fabrycznego.

Pzdr

Bez napinki

Ulus

niestety u wiekszosci specjalistów wychodzi gorzej niż w garażu i to dużo ja sam nie 0oddaje na mechaniczne sprawy auta do specjalisty bo jak narazie czego mi nie robili to spier..... albo totalna popylina jesli masz miejsce i troche czasu warto samemu podziałać po za tym jesli wierzysz jakiemuś majstrowi tak jak Ty Bodkowi to zdecydowanie łatwiej naciągnąc takiego delikwenta i nawciskać mu kitu

lepiej sprawdzaj 3 razy swojego mechanika

majchrzok

zależny kto czego oczekuje. dając do kogoś oczywiście pomijam kwestie finansowe, nie masz zupełnie satysfakcji z robienia przy aucie czegokolwiek.
my prawdziwi maniacy setek podchodzimy do tego troszke inaczej niż Ty. to tak jak byś chciał mieć zajebisty sześciopak na brzuchu nigdy nie będąc na siłowni

wiem do czego służy napinacz- daje tylko udokumentowany przykład, że ten silnik z rozwalonym napinaczem działał- działał przez 60km i nic się z nim nie stało.

wiadomo, najlepiej walić nowe i oryginalne ale- jak wszystkich na takie byłoby stać- to sory nie jeździlibyśmy 20 paro letnimi autami o wartości rynkowej takiej jakiej widnieją w ogłoszeniach.

i wedle sprostowania stwierdzeniem " kolego od Bodka..." chodziło mi o Twoją osobę a nie o Bodka:)

kassolari

"my prawdziwi maniacy setek podchodzimy do tego troszke inaczej niż Ty. to tak jak byś chciał mieć zajebisty sześciopak na brzuchu nigdy nie będąc na siłowni ".

Nie po to odnawiam auto żeby ryzykować wstawianie np używanej newralgicznej części. A no niestety widzę jak te fury są robione... żeby zaoszczędzić 50 pln doradzacie wsadzenie używki... napinacza. Raz można przejechać 60km i się nic nie stanie a raz ci łańcuch pęknie czy coś innego i masz do wymiany silnik... kwestia szczęścia za 50 PLN...

I nie wiem co rozumiesz przez prawdziwi maniacy - skąd wiesz ile zrobiłem przy swojej 100 ?

Akurat przy tej 100 całą karoserię poprawiałem sam z kolegą więc właśnie widziałem jak "zajebiście" była zrobiona... więcej poprawiania niż robienia. A była to bardzo dobra "garażowa robota".
Nie robiłem tylko mechaniki... tylko bo doprowadzanie do stanu fabrycznego... po latach właśnie takiej strategii jak prezentujesz wymaga sporo trudu.

Ceny chyba wynikają z stanu w jakim te auta są... i jak są naprawiane. A nie lepiej zadbać o auto i jje traktować jako inwestycję? Przynajmniej ja do tego tak podchodzę pomijając moją pracę to wsadzam wszystko nowe żeby było lepiej niż w fabryce zamiast wstawiać bambetle za groszę które pojeżdzą 1k km i się znowu sypną.

Ale to kwestia podejścia. Jak ktoś sprzedaje swoje nismo potem za 10k+ to od razu komentarze że cena z księżyca.. (patrz sunny 5d gti) ale taka prawda.

Jeśli to ma być poważne forum to traktujcie je poważnie a nie podchodźcie do tematu że jedyna słuszna strategia to byle jak najtaniej i wszystko samemu.. Mam po prostu wątpliwości że 99% (bo poza mną) umie zrobić swapa silnika z wiązką lub wykonać inne prace na tym poziomie aby uzyskać efekt fabryki.

Podsumowując sorry za OFF'a ale to tylko potwierdza doświadczenia z próby sprzedaży gratów. Życzę powodzenia w dalszej kultywacji kultu dłuta i druta.

Szkoda gadać i tracić czas.