Forum użytkowników Nissana 100NX

conpetitor

Jak w temacie, dzisiaj wracając w pracy ( auto dzisiaj w pracy mi odmarzło) auto zaczęło pyrkoczeć, brak mu siły,na niskich obrotach całe auto lata, na końcówce wydechu zbiera mi się woda której niezauważałem wcześniej.

Podobny problem miałem już wcześniej też przy roztopach i problem nastąpił po porządnym rozgrzaniu silnika ( 10 km na wysokich obrotach ok. 3tyś. powoli zwiększając obroty od normalnego poziomu ok. 2200) i 9 godzinach stania auta problemu już nie było. Od tamtej pory minął niemal miesiąc. Dziś nie mam szansy na tak długie odczekiwanie ponieważ o 22 czeka mnie daleka droga i potrzebuję sprawne auto..

Kable wysokiego napięcia są niedawno wymieniane ( miesiąc przed zakupem w sierpniu- mam fakturę i widać że są nowe). Świec nie umie sprawdzić ( to moje pierwsze auto).

Co mam zrobić by zdiagnozować problem i ewentualnie naprawić?

Dodam jeszcze ,że nie trzyma obrotów...obroty spadają chwilę po odpaleniu gdy auto się trzęsie, dzwięk silnika zdecydowanie inny.

shogun_0

Zaden ze mnie magik, ale może coś podpowiem.

1. Filtr powietrza (mogła zaistnieć sytuacja, w której do filtra dostał się jakiś brud, który przymarzł i stąd taka lipa)
2. Woda w tłumiku i ogólna wilgoć (zostaw odpalone autko na jakiś czas, powinien "wypierdzieć" ten syf.
3. Kopułka i palec (rozebrać, oczyścić do sucha), posprawdzać wtyki przewodów (a nóż któryś się leciutko wypiął)
4. Jeżdżenie na rezerwie (może zebrała się woda ? Wiadomo jak to teraz z tymi paliwami) Zalać autko, trochę się pobujać Wink

Diagnozy na to żadnej nie mam, bo to zwykła randka w ciemno. Gdybym zobaczył i posłuchał to co innego. Podaje tylko rzeczy, które w pierwszej kolejności wypadało by sprawdzić.

Powodzenia !

I szampańskiej zabawy Very Happy

conpetitor

Zrobiłem teraz 15 km, paliwo do pełna (gaz) benzyna 15 litrów.
5 przejechałem na benzynie, 10 na gazie.

Obserwacje: zachowanie to samo, auto pyrkocze, wypalenie syfów nie sprawdziło się,

wskazówka temperatury nie podnosi się a jeśli już to nieznacznie i to na niskich prędkościach na niskim biegu, jeśli już się przyśpieszy opada całkowicie.

Na postoju na biegu jałowym po 15 km drogi :
silnik przestaje pyrkoczeć i się trząść powyżej 3 tyś obrotów, wskazówka temperatury moment ląduje na połowie ( płyn w chłodnicy wymieniany w październiku na renomowane petrygo Q. ), po zwolneniu pedału gazu zaczyna dopiero pyrkoczeć na ok. 1600 obrotów i opada na 1200( wskazówka obrotomierza skacze +-50.).

Czyli nici z moich sylwestrowych planów?

Filtr paliwa czysty, rurka doprowadzająca powietrze do filtru paliwa, po prawej stronie filtru patrząc od maski bodajże od egr, taka o średnicy około 4cm spadla mi dwa tygodnie temu i ją podłączyłem, wlot paliwa zaślepiony taśmą izolacyjną do połowy ( jeździłem tak od początku)

Jeszcze jakieś rady?

Osobiście podejrzewałbym rozczelnienie chłodnicy co wyjaśniałoby wodę na końcówce wydechu( dodam,że mam wielką końcówkę ultera), ale brak braków w zbiorniczku wyrównawczym o tym nie świadczy ( w zbiorniczku wyrównawczym mam o 2 cm wyżej płynu niż jakieś 2 tygodnie temu.

gAcEk

nie lapie temperatyru.... termostat ??
sprawdz/wymien jezeli sa twarde weze podcisnienia