Forum użytkowników Nissana 100NX

MAK'MICHAS

Witam. Mam problem. Mianowicie od jakiegoś czasu moją nyską rzuca na zakrętach. Każdy zakręt ponad 90 stopni to praktycznie wejście bokiem, coś jak drift tylko to nie jest ślizg kontrolowany i kiedyś może się to skończyć kasacją auta (możliwe że razem ze mną). Wiejscy znachorzy wchodzą do auta i odrazu mówią że tylna belka jest do wymiany, ale poszperałem troche po forach (nie od nissana) i przeczytałem że ślizgać się też może przez amorki. Klubowicze jak myślicie? Gdzie tkwi przyczyna nadsterowności nysi?

Mam też drugi problem.Jak naciskam na prawy przedni błotnik to auto uginając się skrzypi strasznie jak bujany fotel tak, że słychać to podczas jazdy nawet jak muzyka gra dość średnio.

Proszę o porady.

PS: Prosze o przerzucenie tematu do działu z zawieszeniem. Nie zwróciłem na to uwagi

Thomsonicus

100NX nie ma z tyłu belki skrętnej tylko zawieszenie wielowahaczowe.
Możliwości masz sporo, począwszy od rozjechanej geometrii z tyłu, a skończywszy na kompletnie skorodowanych kielichach tylnych amortyzatorów. Proponuję sprawdzić najpierw to drugie. NXy niestety mocno korodują, a właśnie korozja tylnych kielichów i progów dopada je najbardziej. Jeśli kielichy są w opłakanym stanie, to musisz je wpierw ogarnąć, bo nie ma sensu poprawiać geometrii, gdyż przy przeciążeniach na zakrętach całe zawieszenie będzie się rozjeżdżać. U mnie było tak że kielichy niby wyglądały OK, ale jak się walnęło w nie palcem bądź śrubokrętem to przelatywał na wylot.

blackhonda6

Cwicz drift,zawstydz wiejskich chlopakow w bmw.
A tak na powaznie zmien znachora bo w setce niema tylnej belki. Trudno przez forum postawic diagnoze,moze masz gumy wahaczy zuzyte przez co zbieznosc sie rozjechala,moze amorki.

Thomsonicus

W sumie to ja kilka dni temu ogarniałem podobny temat w Maździe 3. Gibało jak się wjeżdżało na inną nawierzchnię. Wyszło że sworznie wahaczy 4 sztuki do wymiany i geometria do ustawienia i auto lata jak ta lala

MAK'MICHAS

Co do drugiego problemu.

Wczoraj po napisaniu tematu wpadł do mnie koleżka który własnie odebrał swoją mazde 626 sedan od mechanika. Robił on z przodu: teleskopy,sworzeń, odboje i łączniki. Co najśmieszniejsze w czasie jazdy wyczaiłem że skrzypi mu dokładnie tak jak u mnie . Gdy wyszedłem poruszałem lewym błotnikiem-nic, prawym-skrzypi. On mówi że to drążek kierowniczy i żeby się tym nie przejmować i że mazda z 93' i że musi skrzypić. Very Happy

mnie osobiscie irytuje jak coś skrzypi w moim autku więc razem z 'problemem driftu' odstawiłem go do garażu i kisi sie 2 tyg.
Dziś jade na spot więc idę go umyć i może jak starczy czasu to wjade nim na kanał i porobie wam jakieś ładne zdjęcia. Może to wam pomoże?

Pozdrawiam